Data wydania
Nr
17
Liczba stron
216
ISBN/ISSN
ISBN 978-83-62699-19-3
Do pobrania
Bibuła 2019
(2.58 MB)
Redakcja
Jan Strękowski
Spis treści
- Cenzura, czyli myszy z ulicy Mysiej
- DEKRET z dnia 5 lipca 1946 r.o utworzeniu Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk
- Cenzura
- Buchalteria
- Zapis kontra Puls
- Zapis
- Puls
- Puls na widelcu
- Burzliwe dzieje Pulsu
- PUDŁO
- Od IKSa do Wyboru
- Wezwanie
- Miesięcznik „bez dziur
- „Dociekać prawdy – głosić prawdę” – Solidarność Radia i Telewizji
- APEL Komisji Krajowej NSZZ Solidarność PRiTV z 16 sierpnia 1981 r
- Nie było takiej litery
- O „Magazynie Robotnika”, ludziach, sytuacjach, znaczeniach
- OKIENKO na świat
- Drugi obieg w książce dla dzieci
- Wybór
- Prasa literacka, kulturalna i okołokulturalna
- Kuracja Gombrowiczem
- NOWA
- Tomek Kuczborski – główny „oprawca” NOWEJ
- Wszystko idzie z biegiem życia
- Sentymentalna wizyta noblisty
- Spis publikacji Nowej 1976-1989
- Archiwum
- Kuracja Gombrowiczem
- Nie tylko historia
- Czy w Krakowie pamiętają
- LONT Wrocławski
- Książki z Przyrynku
- Drukarze i drukarnie
- Wolny obieg kultury
- Kultura niezależna w PRL
- Niezależne Forum Kultury 1 kwietnia 1989 r
- Ćwiczenia z wolności (artystycznej) Wrocław 1956 – 1989
- Po ciężkiej kolacji albo dramat na Kremlu
- WYPISY z rozmów wspomnieniowych plastyków
- Nie(zakazane) piosenki 1981
- Załącznik brzemienny w skutki, czyli jak Jacek Kaczmarski stał się w PRL persona non grata
- Nagrody Kulturalne Solidarności
- KAFEL, czyli pisarze w Solidarności
Kultura w podziemiu. Od czego tu zaczynać? My zaczynamy od... cenzury. Bez której nie byłoby niezależnego słowa, drugiego obiegu, bibuły, salonów niezależnych, wystaw
w prywatnych mieszkaniach i kościołach, domowych teatrów i tego wszystkiego co nosić może miano niezależnej kultury. Warto mieć to w pamięci i dziś, bo cenzura nie skończyła się wcale z chwilą rozwiązania niesławnego urzędu z ulicy Mysiej w Warszawie. I nie chodzi mi o cenzurę niezinstytucjonalizowaną, czy to polityczną, czy obyczajową, czy tzw. poprawnościową, która zawsze była i pewnie będzie, ale urzędową, prewencyjną, stosowaną przez nasze sądy, zabraniające nie tylko publikacji testów czy filmów, ale nawet gromadzenia do nich materiałów!
Jan Strękowski